Jak przeżyć obżarstwo?

Odżywianie i suplementacja

Choć na co dzień jestem zdecydowanym zwolennikiem diety eliminacyjnej, pozbywając się każdej porcji glutenu i innych lektyn, tłuszczów trans, cukrów oraz nabiału, wciąż zdaję sobie sprawę, że to nawyki żywieniowe sprawiają największe kłopoty układowi żołądkowo-jelitowemu, a wraz z nim zaczyna chorować cały organizm w wyniku przewlekłych procesów zapalnych. O ryzyku związanym z długotrwałym spożyciem czynników antyżywieniowych można napisać osobny artykuł. Skupmy się jednak na sytuacji, gdy odstępstwa żywieniowe są nader rzadkie, wówczas straty będą zdecydowanie mniejsze. Jak je zatem minimalizować?

Biorąc pod uwagę świąteczne okresy, chyba każdy z nas chciałby pofolgować sobie z dietą i móc cieszyć się kuchennymi specjałami wraz z resztą domowników. Pierogi ruskie, te z kapustą i grzybami, makiełki oraz makowiec to tylko kilka potraw, które chcielibyśmy zjeść w towarzystwie rodziny. Jednak co zrobić, gdy kondycja organizmu zmusza do niemal całkowitej rezygnacji z tych smakołyków? Bądźmy szczerzy – gdyby wymienione wyżej potrawy były zdrowe, każdy jadłby zdecydowanie częściej. Są smaczne, nie ukrywajmy. Jednak biorąc pod uwagę profilaktykę zdrowotną, musimy wybierać między tym, co jest smaczne, a tym, co uznajemy za najzdrowszą z możliwych opcji żywieniowych. Gluten zapewnia spoistość ciasta oraz jego puszystość – stosując mąkę gryczaną, nie uzyskamy tego samego efektu. Kwestia nawyków żywieniowych jest swojego rodzaju słowem kluczem. Teoretycznie każdy z nas mógłby raz na kilka tygodni spożyć produkt z grupy pokarmów zawierających czynniki antyżywieniowe. Wiele osób jednak dotkliwie odczuje takie występki dietetyczne. Zaburzenia żołądkowo-jelitowe, brain fog, kłopoty z cerą, puchnięcie i silna aktywacja przeciwciał – to tylko nieliczne przykłady tego, czego doświadczają osoby wychodzące na chwilę z ostoi dietetycznej. Tylko osoby względnie zdrowe są w stanie na co dzień spożywać substancje antyżywieniowe bez większych problemów zdrowotnych, jednak do czasu wywołania w organizmie takich szkód, że zacznie on wysyłać wyraźne sygnały. U osób z problemami żołądkowo-jelitowymi, przy chorobach autoimmunologicznych kwestia zdrowej diety jest dużo bardziej skomplikowana. Sytuacja przypomina w zasadzie scenę z filmu Beetlejuice, gdzie bohater wychodzi na ganek domu, aby zaraz z niego wpaść na pustynię, jest ganiany przez piaskowego robaka – nie jest miło. Na szczęście nowożytna dietetyka głosi hasło: „Gdzie natura nie pomoże, tam przychodzi farmacja”. Oczywiście nie mówimy tu o wykorzystaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych ani środków na wzdęcia. Mam na myśli probiotyki, suplementy kwasu masłowego, laktoferrynę oraz naturalne środki przeciwzapalne przyjazne dla flory jelitowej. Wykorzystując te produkty, możemy wspomóc nie tylko stan jelit i zmniejszać stany zapalne, ale również usprawnić pracę enzymatyczną. Czy wiecie, że gluten jest nie tylko wrogiem jelit, ale również trzustki? Efekt „kaca” po zjedzeniu pizzy przy wieczornym filmie, to nie tylko zmiany w neuroprzekaźnikach – proponuję wykonać badanie amylazy i lipazy z moczu. Test z moczu jest dużo bardziej wiarygodny, bo wskazuje średni poziom w ciągu 72 godzin, podczas gdy fluktuacja enzymów wykrywana z krwiobiegu może być bardzo duża w zależności od spożycia substancji odżywczych. Z tego też względu do cheat meala, a w tym przypadku świątecznego obżarstwa, polecam zastosowanie chociażby dobrej mieszanki enzymów trawiennych. 

Poznaj swojego wroga 

W polskiej komedii Kiler 2 padło słynne hasło: „To co wolno, jak nic nie wolno?”. Niestety wśród laików nakaz stosowania diety eliminacyjnej, opartej na znacznym ograniczeniu lub całkowitym wykluczeniu glutenu i innych lektyn, tłuszczów trans oraz cukrów i produktów nabiałowych, powoduje całkowity paraliż, jakby nie istniał żaden inny pokarm do spożycia. Wynika to z braku znajomości podstawowych, bogatoodżywczych grup pokarmowych. Niemniej jednak pamiętajmy, że nawet niskoprzetworzone produkty spożywcze mogą być również dla nas wrogiem w postaci niepożądanych reakcji na pokarmy, tak zwanych opóźnionych lub utajonych nadwrażliwości pokarmowych IgA- i IgG-zależnych. Są one zawsze wynikiem utraty wybiórczej szczelności bariery jelitowej, czyli rozwoju zespołu nieszczelnego jelita. Istotnym elementem opisywanej bariery jest mikrobiota jelitowa. Z tego względu rozwój dysbiozy jest czynnikiem silnie predysponującym do pojawienia się niepożądanych reakcji na pokarmy, zwanych powszechnie nietolerancjami pokarmowymi. 

U osób z uszkodzoną barierą jelitową niewystarczająco strawione pokarmy przenikają z jelita do układu krwionośnego, co wywołuje odpowiedź układu immunologicznego oraz stan zapalny. Taki długotrwale utrzymujący się stan zaburza funkcjonowanie osi leptyna-grelina, jak również powoduje insulinooporność. Pokarmy, na które możemy mieć rozwiniętą silną nietolerancję pokarmową, to często produkty charakteryzujące się niskim stopniem przetworzenia, a więc teoretycznie zdrowe. Pamiętajmy, że trudno jest jednoznacznie podzielić żywność na zdrową i niezdrową, bo nie jesteśmy tym, co zjadamy, tylko tym, co stanie się z naszym organizmem po ekspozycji na nią. Jak więc widać, za pośrednictwem kaszy jaglanej, wieprzowiny, pomidora czy innego źródła pokarmowego jesteśmy w stanie zniszczyć nasze jelita, a co się z tym wiąże – cały organizm. I wcale nie potrzeba do tego tłuszczów trans ani pokarmu z glutenem. Wystarczy odpowiednio długa ekspozycja na silną nietolerancję IgA- oraz IgG-zależną przy dysbiozie jelitowej. W ramach odpowiedniej diagnostyki dobrze jest rozszerzyć badania krwi i moczu właśnie o panel dotyczący nietolerancji, gdyż bardzo możliwe, że wzdęcia, nudności czy dolegliwości bólowe spowodowane są przez silny alergen, taki jak białka mleka czy jaja. Czasem najbardziej oczywiste rozwiązania są najtrudniejsze do uchwycenia – nie zawsze najwięksi wrogowie jelit pochodzą z przemysłu cukierniczego. 

Wsparcie suplementacyjne

O ile w przypadku walki z nietolerancjami pokarmowymi sprawdzonym sposobem jest wprowadzenie diety eliminacyjno-rotacyjnej z danymi grupami pokarmowymi oraz uszczelnienie jelita, m.in. ró...

To wydanie dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Body Challenge"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Szybki wgląd do filmów instruktażowych oraz planów treningowych i dietetycznych
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
  • ...i wiele więcej!
Sprawdź

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI