Zacznijmy od początku. Otóż intensywnie trenujesz, biegasz, pływasz, przerzucasz tony żelastwa. Przeczytałeś wszystkie numery „Body Challenge” i jesteś już mistrzem w projektowaniu swojej diety oraz suplementacji, jednak jeśli nadal wydaje Ci się, że nie jesteś w stanie osiągnąć swojej wymarzonej sylwetki, nie pamiętasz, kiedy ostatni raz mogłeś zrobić pranie na swojej tarce, a nawet więcej – sylwetka jest mniej niż zadowalająca? To jesteś ofiarą mitycznego uszkodzenia metabolicznego.
Jak to się wszystko zaczyna?
Największym wyzwaniem dla mnie jako dietetyka jest przeprowadzenie dobrej i zdrowej redukcji, ograniczenie strat w metabolizmie oraz utrzymywanie jak największej masy mięśniowej. Prowadząc pacjenta od początku jego przygody z dietą, jest to proces bardzo optymalny. Jednak kiedy trafia do mnie pacjent lub pacjentka po 356 dniach bycia na diecie w tym roku, to taki przypadek staje się dużym wyzwaniem. Dlaczego? Spójrzmy na wykres znajdujący się obok.
Nasz Kowalski zaczyna redukcję z pułapu 2000 kcal, w pierwszym etapie redukuje spożycie kaloryczne do 1800 kcal, dokłada 3–4 jednostki treningowe, takie postępowanie zdaje się przynosić zdecydowanie dobre efekty, doprowadza do redukcji masy ciała, z czego klient jest bardzo zadowolony. Jednak po pewnym etapie sam Kowalski popadnie w binge eating, kiedy po osiągnięciu swojego założonego celu nie przestanie ćwiczyć i wróci do poprzedniej kolokwialnej miski, gdzie jego masa wróci z nadwyżką. Więc logicznym następstwem takiego postępowania jest powrót do poprzedniej diety i takiej samej liczby treningów. Jednak okazuje się, że takie postępowanie nie przynosi już rezultatów. Co skutkuje obniżeniem kaloryczności do kolejnego pułapu oraz zwiększeniem liczby treningów, bo przecież każdemu się spieszy do osiągnięcia wymarzonej sylwetki. Taki schemat powtarzamy 3–4 razy, nagle okazuje się, że żadna dieta nie przynosi oczekiwanych rezultatów, żaden trening nie przynosi zmiany w sylwetce, ba, nawet gorzej, każde zabiegi dietetyczne oraz treningowe tylko działają na naszą niekorzyść.

Metabolic damage etap 1
Cała zabawa w redukcję polega na regulowaniu sygnałów w osi HP – podwzgórze – przysadka, wprowadzając na samym początku dietę oraz trening. Liczba bodźców stresowych wpływających na pracę naszego metabolizmu nie jest zbyt duża, co skutkuje jego pozytywnym nakręceniem. Ciało, reagując na bodźce, zaczyna wykorzystywać naturalne rezerwy, co stymulowane jest przez całą kaskadę hormonalną, przez pracę tarczycy, nadnerczy oraz gonad, czyli pracują wszystkie trzy osie HPA, HPT, HPG. Bodźce stresowe, które utrzymujemy przez kilka dni lub tygodni, nie stanowią większego problemu dla dobrze zachowanego metabolizmu. Jednak ciągłe ich zwiększanie lub przedłużanie okresu, w którym je dostarczamy (słynne: Jak długo jesteś na redukcji? Całe życie), będzie skutkowało powstaniem zaburzeń w pracy wszystkich trzech osi.
Objawy charakterystyczne dla etapu 1
- efekt plateau – czyli problem z dalszą redukcją masy ciała,
- pojawią się napady głodu, binge eating,
- przedłużenie DOMS-ów, słabsza regeneracja,
- obniżenie jakości pracy tarczycy,
- pierwsze zaburzenia leptyny oraz greliny.
Metabolic damage etap 2
Najczęstszym postępowaniem, kiedy dotknie nas efekt plateau, jest dodawanie intensywności treningowej oraz wprowadzanie dalszych restrykcji kalorycznych (ZAPAMIĘTAJ – zrób jeden krok w tył, aby zrobić dwa w przód, redukcja to proces, niczego nie przyspieszaj). W efekcie skutkuje to pojawieniem się etapu drugiego uszkodzenia metabolicznego. W odpowiedzi na zwiększenie bodźców stresowych organizm zaczyna wchodzić na jeszcze niższe obroty. Nasz organizm jest dosyć mądry, więc kiedy dochodzi do zbyt dużego zużycia energetycznego, zaczyna „obcinać” energię zużywaną na inne procesy, bo przecież nie jest Ci potrzebne libido, jeżeli nie masz siły żyć…
Objawy charakterystyczne dla etapu 2
- całkowite zahamowanie spadków wagi lub nawet wzrost wagi mimo treningów oraz diety; w optymistycznej wersji jesteśmy w stanie utrzymywać stałą masę ciała,
- tired but wired – uczucie zmęczenia, natłok myśli, problem z wyciszeniem,
- duże wahania nastroju,
- pierwsze problemy ze snem,
- duże wahania energetyczne w ciągu dnia,...
To wydanie dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Body Challenge"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Szybki wgląd do filmów instruktażowych oraz planów treningowych i dietetycznych
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych
- ...i wiele więcej!